— W rzeczy samej — odrzekł Paganel — widzę jakby jakiś szczyt, zarysowujący się jeszcze niewyraźnie.
— To jest Tristan d'Acunha — oświadczył John Mangles.
— A więc mamy jeszcze przebyć ośmdziesiąt mil (angielskich), bo z takiej odległości widzialny jest szczyt Tristan, mający siedm tysięcy stóp wysokości.
— Tak jest rzeczywiście — odpowiedział kapitan John.
W kilka godzin później gromada wysp bardzo wysokich i nader stromych zaczęła się rysować wyraźnie na widnokręgu. Stożkowaty wierzchołek Tristana czarno się odznaczał na jasnem tle nieba, błyszczącem promieniami wschodzącego słońca.
Tristan d'Acunha leży pod 37° 8' szerokości południowej i 10° 44' długości na zachód od południka Greenwich[1]. O ośmnaście mil na południo-zachód wyspa, zwana: Niedostępną, a o dziesięć mil na południo-wschód wyspa Słowicza tworzą tę drobną grupę, samotnie rzuconą na tę część Atlantyku. O trzeciej godzinie po południu Duncan wpływał do przystani Falm, którą cypl Help (Pomocy) osłania przed wiatrami zachodniemi.
Stało tam na kotwicy kilka statków do połowu fok i innych zwierząt morskich, w jakie te wybrzeża bardzo obfitują.
John Mangles zajął się wyszukaniem miejsca wygodnego do zapuszczenia kotwicy, bo ta przystań nieosłonięta bardzo jest niebezpieczna z powodu gwałtownych wiatrów północno-zachodnich i północnych. W tem to właśnie miejscu w roku 1829 zginął całkowicie bryg angielski Julja. Jacht zbliżył się na odległość pół mili od brzegu. Zaraz też potem wielkie czółno przewiozło podróżnych na brzeg, gdzie wysiedli na drobny, czarny piasek, powstały ze zwietrzałych skał wyspy.
Stolicą wysp Tristan d'Acunha jest mała wioska, leżąca w głębi przystani, nad dużym i głośno szumiącym strumieniem. Podróżni znaleźli tam z pięćdziesiąt domków dość porządnych i czystych, rozrzuconych z tą matematyczną regularnością, która zdaje się być ostatnim wyrazem architektury angielskiej. Poza tem miasteczkiem w minjaturze rozciąga się tysiąc pięćset hektarów równiny, a nad nią stożkowaty szczyt wznosi swe czoło ku niebu, na siedm tysięcy stóp wysoko.
Glenarvana przyjął gubernator, zależny od zarządu angielskiej kolonji Przylądka Dobrej Nadziei. Nie umiał on nic powiedzieć ani o kapitanie Grancie, ani o statku Britannia — a nawet nazwiska te nie były mu znane. Wyspy Tristan d'Acunha rzadko bywają nawiedzane przez okręty. Od głośnego rozbicia się okrętu Blendon-Hall w roku 1821, dwa jeszcze podobnie nieszczęśliwe wypadki trafiły się tutaj, mianowicie w 1845 roku rozbił się statek Primanguel, a w 1857
- ↑ 13° 4' na zachód od południka paryskiego, gdyż różnica pomiędzy temi dwoma południkami wynosi 2° 20'.