obrony, że prawa ich będą poszanowane, a wolność zabezpieczona. Posiadane jednak przez nich ziemie miały należeć do królowej Wiktorji, której powinni byli je odprzedać.
Większość wodzów nie chciała się zgodzić na tak ciężkie warunki; ale obietnice i podarki więcej miały wpływu na te dzikie natury, niż górne słowa kapitana Hobsona, i zajęcie ziemi zatwierdzono.
Od tego to 1840 r. aż do dnia, w którym Duncan opuścił zatokę Clyde, cóż tam zaszło ważnego? Co zaszło, o tem wiedział Jakób Paganel i o wszystkiem mógł objaśnić swych towarzyszy.
— Nowo-Zelandczycy — mówił, zarzucony pytaniami przez lady Helenę — to ludzie odważni, którzy uległszy na krótko, opierają się wszelkiemi siłami zaborom Anglji. Pokolenia Maorisów dzielą się na klasy, jak dawni Szkoci; są pośród nich znaczne rodziny, uznające nad sobą władzę wodza, baczącego pilnie na względy przynależne jego osobie. Ludzie tej rasy są dumni i waleczni; jedni wysokiego wzrostu, lśniących włosów, podobni są do Maltańczyków i żydów z Bagdadu; drudzy niżsi, krępi, przypominający Mulatów, nieprzystępni są i wojowniczego ducha. Mieli oni sławnego wodza, Hihi, prawdziwego Vercingetorixa. Nic dziwnego, że wojna z Anglikami trwa długo na wyspie Ika-Na-Maoui, bo mieszka tam mężne plemię Wajkatów, których William Thompson podnieca do obrony swych posiadłości.
— Czy więc Anglicy nie są panami główniejszych miejscowości w Nowej Zelandji? — zapytał John Mangles.
— Są bezwątpienia, mój kochany Johnie — odpowiedział Paganel. - Po zajęciu wysp przez kapitana Hobsona, który mianowany był gubernatorem, utworzyło się stopniowo, od 1840 do 1862 roku, dziewięć kolonij w najdogodniejszych punktach. Stąd powstało tyleż prowincyj. Cztery z nich, t. j. prowincje: Auckland, Taranaki, Wellington i Hawkes-Bay — powstały na wyspie północnej; a pięć t. j. Nelson, Malborough, Canterbury, Otago, Southland — na południowej. Ludność ich wynosi 180,346 mieszkańców. Ważne i handlowe miasta wyrosły zewszechstron; a gdy staniemy w Auckland, sami podziwiać będziecie piękne położenie tego Koryntu południowego, panującego nad wąskim przesmykiem, rzuconym nakształt mostu, na ocean Spokojny, a który liczy 12 tysięcy mieszkańców. Na zachodzie jest New-
Plymouth, na wschodzie Abuhiri, na południu Wellington; są to już miasta kwitnące i uczęszczane. Na wyspie Tavai-Pounamon trudno byłoby wam zrobić wybór pomiędzy miastem Nelson, tem Montpellier antypodów, tym ogrodem Nowej Zelandji, a miastami Picton nad cieśniną Cooka, Christchurch, Invercargill i Dunedin, położonemi w prowincji Otago, dokąd przybywają ciągle poszukiwacze złota, ze wszystkich stron świata. Pamiętajcie, że nie mówię tu o gromadzie lepianek, o nagromadzeniu rodzin dzikich, lecz o rzeczywistych miastach, w których są porty, katedry, banki, ogrody botaniczne, muzea
Strona:Juljusz Verne-Dzieci kapitana Granta.djvu/370
Ta strona została przepisana.