Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/020

Ta strona została uwierzytelniona.
— 20 —

— Dwadzieścia tysięcy funtów! — wykrzyknął Jan Suliwan, — Dwadzieścia tysięcy funtów, które może pan utracić w razie nieprzewidzianego opóźnienia!
— Nieprzewidziane wypadki nie istnieją! — rzekł spokojnie Filip Fogg.
— Ależ panie Fogg, ośmdziesiąt dni, to jest najkrótszy czas, wyznaczony na podróż naokoło świata! To minimum!
— Minimum dobrze przewidziane, starczy.
— Ależ, żeby zdążyć, trzeba wprost przeskakiwać z wagonu do okrętu, z okrętu do powozu, bez minuty odpoczynku. Zastanów się pan!
— Będę przeskakiwał.
— Ależ to żarty!
— Dobry Anglik nie żartuje nigdy, kiedy idzie o rzecz tak poważną, jak zakład, — rzekł Filip Fogg.
Stawiam dwadzieścia tysięcy funtów, jako zakład, że odbędę podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni, czyli w tysiąc dziewięćset dwadzieścia godzin.
Czy zgadzacie się na to panowie?
— Zgadzamy się, — odrzekli wszyscy.
— Dobrze, — odpowiedział Fogg, — Kolej do Duwru odchodzi o godzinie 8-ej 49 minut. Wyjadę tym pociągiem.