Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/049

Ta strona została uwierzytelniona.
— 49 —

W niedzielę dwudziestego października, koło południa spostrzeżono już brzegi Indji. W dwie godziny potem zobaczono rzędy palm, które otaczały miasto, zaś o godzinie czwartej i pół zatrzymano się w Bombayu.
Filip Fogg zakończył grę szczęśliwie ze swymi partnerami, którzy pożegnali się z nim serdecznie.


ROZDZIAŁ X.
Fix czeka na rozkaz zaaresztowania Fogga, tymczasem jedzie z nim razem.

Pan Fogg, pożegnawszy się ze swymi partnerami, wydał niektóre polecenia swemu służącemu i kazał mu być z powrotem przed ósmą i krokiem miarowym poszedł do biura paszportowego.
Nie zwracał on wcale uwagi na cuda tego miasta, nie bawiło go nic, ani hotel, ani wspaniała bibljoteka, ani forteca, ani doki, ani bazary, synagogi, meczety, pagody. Nic, zgoła nic. Wychodząc z biura Filip Fogg poszedł prosto do bufetu i kazał podać obiad. Między innemi potrawami, gospodarz hotelu polecił mu podać nieznaną potrawę: króliki krajowe, o których mówił cuda.
Filip Fogg spróbował galarety z królika, ale uznał potrawę tę za niesmaczną.

Podróż naokoło świata.4