Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/213

Ta strona została uwierzytelniona.
— 213 —

A Fix? Ten był zdumiony i nie wiedział, co o tem wszystkiem myśleć.
W końcu doszedł do przekonania że Fogg zawładnął statkiem, aby popłynąć do jakiegoś swobodnego zakątka i zostać piratem.
Co zaś do kapitana, to ten wył prawie ze złości w zamkniętej kajucie i Passepartout musiał przedsięwziąć wszelkie środki ostrożności, aby ten nie wymknął mu się z kajuty w porze posiłku.
Tymczasem niepokój zapanował na statku.
Zabrakło węgla.
Ta ilość, która starczyłaby, aby zawieźć do Bordeaux, do Liverpoolu była za mała. Pewnego dnia Fogg polecił swemu służącemu, aby wypuścił kapitana.
Passepartout poszedł spełnić rozkaz ze strachem, wiedząc jak wściekłym był kapitan za to więzienie.
W rzeczywistości, po paru minutach uwolniony kapitan wpadł, jak bomba na pokład.
— Gdzie jesteśmy? — zakrzyknął, przeplatając mowę przekleństwami.
— O siedemset siedemdziesiąt mil od Liverpoolu, — odrzekł spokojnie dżentelmen.
— Piracie! — krzyknął kapitan.