Strona:Juljusz Verne-Podróż podziemna.pdf/237

Ta strona została przepisana.


ROZDZIAŁ 43.

Dalsza podróż po lawie. Gorąco odbiera chwilami przytomność.


Spojrzałem na kompas. Strzałka magnetyczna latała, jak opętana wokoło, zmieniając wciąż swój kierunek.
— Stryju! stryju! — zawołałem, — jesteśmy zgubieni!
— Cóżto za nowa trwoga? — zapytał tonem spokojnym.. — Co tam nowego?
— Co nowego? Mury ruszają się, gorąco szalone, woda wrze, pary gęstnieją, strzałka w kompasie, wszystko mówi o zbliżającym się trzęsieniu ziemi!
Stryj mój pochylił łagodnie głowę.
— Trzęsienie ziemi? — zapytał.
— Tak!
— Zdaje mi się, że mylisz się, mój chłopcze!
— Jakto? nie poznaje stryj tych oznak?
— Trzęsienia ziemi? nie! Oczekuję czegoś innego!
— Co chce stryj przez to powiedzieć?
— Oczekuję wybuchu wulkanu!
— Wybuchu! Czy jesteśmy w kominie jakiegoś czynnego wulkanu?
— Tak myślę, — rzekł uśmiechając się profesor — i to byłoby dla nas najszczęśliwsze!