Strona:Juljusz Verne-Podróż podziemna.pdf/245

Ta strona została przepisana.

się wkrótce wieść o tem, żeśmy byli we wnętrzu ziemi.
Nie chciano temu wierzyć, ale obecność Jana podczas naszej podróży i różne informacja zasiągnięte z Islandji, upewniły opinję publiczną, że było to prawdą.
Wówczas to stryj mój stał się wielkim człowiekiem.
Hamburg wydał na naszą cześć wspaniałą ucztę.
Odbyło się posiedzenie w Johanneum, gdzie profesor opowiadał o naszej podróży, poczem złożył do archiwum publicznego dokument Saknussema.
Ten ogrom zaszczytu i sławy wzbudził zazdrość wśród uczonych.
Wielu stanęło w opozycji przeciw stryjowi, ale ten wydał książkę, w której dowiódł prawdy słów swoich.
Jan, ku naszemu wielkiemu zmartwieniu, zatęsknił za Islandją i razu pewnego, powiedziawszy: do widzenia, — odjechał.
Sława prof. Lidenbrock zachwiana była tylko tem jednem nieporozumieniem: dlaczego kompas wskazywał północ, a doprowadził na południe.
Ale i to zmartwienie zostało usunięte. Razu pewnego zobaczyłem, że busola nasza