Ta strona została uwierzytelniona.
2gi Gość.
- Dzika natrętność!
Roquamor (d.s.)
- Więc nie wolno mi nawet wejść głównemi drzwiami do mego pokoju! muszę się drapać na ciemne schodki! Uff!
(odchodzi na lewo małemi drzwiami)
Scena 2.
Marcandier — Imbert — Goście — Carbonnel i Marya (z prawej)
Carbonnel.
- Przychodzimy nieco późno — ale to nic nie szkodzi. No, spodziewam się moje dziecko, że ten wieczorek potrafi cię wreszcie rozweselić, tańcząc zdołasz zapomnieć o tym wiecznie zagadkowym dla