Ta strona została uwierzytelniona.
Roquamor.
- (spostrzegłszy Sebastjana — nagle) Aha! Małpa!
Frontignac.
- Co? co za małpa?
Roquamor.
- nic! — (n.s.) To on!
Sebastjan (spostrzega notatkę w ręku Frontignaca — n.s.)
- A!... (gł.) Przepraszam pana bardzo.... trzymasz w ręku notatkę, którą....
Frontignac.
- Której pan od pół godziny szukasz — wszak tak?
Sebastjan.
- Tak mój panie!
Frontignac.
- Carbonnel, spytajno tego pana czy mu przy-