Ta strona została uwierzytelniona.
Scena 18.
Ciż sami — Antonia — Ewelina — Marya — Goście. (nadbiegają na hałas.)
Antonia.
- Co się tutaj dzieje?
Roquamor.
- Ten pan dostał synowca!
Frontignac (rozpaczliwie)
Synowiec! — ja mam synowca!
Marcandier (do Eweliny)
Pójdźmy do domu. Nie trzeba im przeszkadzać. Scena rozczulająco — radośno — familijna! —
Carbonnel (do Maryi)
Proszę się zebrać, moja panno, mamy ze sobą do pomówienia. (wszyscy się zbierają)[1]