Ta strona została uwierzytelniona.
Akt drugi.
(Salonik w mieszkaniu Frontignaca — dwoje drzwi z boku — jedne w głębi)
Scena 1.
Frontignac sam — później Dominik.
Frontignac (w rannem ubraniu — wchodzi z prawej strony i woła)
- Dominik!
Dominik (za sceną)
- Słucham!
Frontignac
- (po chwili — wołając) Dominik!
Dominik (za sceną)
- Słucham!
Frontignac.
- Do kroćset djabłów — wiem dobrze, że słyszysz — — (krzyczy) Dominik!! —