Ta strona została uwierzytelniona.
- inaczej postąpić zaprosiłem go dziś na śniadanie... czekam właśnie na niego...
Dominik.
- Zawsze jednak powinien był pan mnie się poradzić.
Frontignac.
- Cicho już bądź stary gaduło —
Dominik.
- Cóż mam podać?
Frontignac.
- Hm! — Uprzedzam cię przedewszystkiem, że śniadanie ma być skromne... rozumiesz? bardzo skromne. Okoliczności i stosunki wymagają, abym przyjmował dzisiaj mego synowca u siebie... przyjmuję go zatem z konieczności... i basta!
Dominik.