Ta strona została uwierzytelniona.
- Ha! — cóż chcesz mój kochany, żal mi tych biedaków — tak wzdychają do siebie.
Carbonnel.
- Teraz idzie jeszcze o kwestję pieniężną.
Frontignac.
- Ale to zupełnie niepotrzebne — kochają się — to im wystarczy!
Carbonnel.
- My zatem powinniśmy mieć za nich rozum. — Moja siostrzenica nie ma wielkiego posagu — mały folwark w Normandyi... A twój synowiec?
Frontignac.
- Sebastjan? — On ma więcej!
Carbonnel.
- Cóż?