Ta strona została uwierzytelniona.
Frontignac.
- A — gdybym ci zaproponował naprzykład zerwać układ?
Marcandier.
- Co? — co? — co mówisz!
Frontignac.
- Zgadzasz się pan?
Marcandier.
- On się jeszcze pyta?!
Frontignac.
- Słuchaj. Potrzebuję koniecznie pieniędzy.
Marcandier. (n.s.)
- Aha! on koniecznie potrzebuje...
Frontignac.
- Jeśli się zatem zgadzasz — zwróć mi kapitał — a ja uwolnię cię zupełnie od płacenia mi pensyi....