Ta strona została uwierzytelniona.
Frontignac.
- Dwa kroć? — Hm! — Zresztą pal djabli — dawaj dwa kroć! —
Marcandier. (n.s.)
- Coś za prędko przyjął — widocznie ofiarowałem za wiele!
Frontignac.
- A zatem zgoda! Cóż teraz trzeba robić?
Marcandier.
- Napisać mi mały akcik i podpisać go. —
Frontignac.
- (wskazując biurko) Tam jest papier, pióra i atrament.
Scena 9.
Ciż sami — Dominik.