Ta strona została uwierzytelniona.
- Nie obawiaj się moja droga. (n.s.) Dałem za ten list 25 luidorów — za drogo mię kosztował...
Roquamor (za sceną)
- Ale powiadam, że tutaj musi być! Szedłem krok w krok za nią! —
Antonia.
- Głos mojego męża!
Frontignac.
- Mąż pani!? — a do djabła! — Słyszałem, że jest okrutnie zazdrośny.
Antonia.
- Musiał mię śledzić! — Jestem zgubiona!
Frontignac. (n.s.)
- Djabli nadali!