Strona:Kajetan Kraszewski -Tradycje kadeńskie.djvu/16

Ta strona została przepisana.

ufundowanie, uposażenie i utrzymanie prawdziwie wzorowego gimnazyum, w którem się setki litewskiej młodzieży kształciło; — pustka, gołe mury i rudera, W Czarnawczycach, rezydencyi uczonego, niegdyś, Księcia Marcina Radziwiłła, pozostały tylko dwa potężne słupy od wjazdowej bramy, kupa zielskiem porosłego rumowiska i kilkanaście drzew starych z dawnego ogrodu, co tajemniczym cieniem osłaniały może ongi szanownego Krajczego, kiedy się zaciekał nad ulubionym szczególnie talmudem, albo dumał o metampsychozie, w którą święcie wierzył.
Takiemuż losowi, jak wszystkie, wyżej wymienione miejscowości, uległo i miasto Kodeń, linii Sapiechów, Kodeńską zwanej, najdawniejsza siedziba.
Przybywającemu tu chełmskim gościńcem, od strony Włodawy, przedstawiają się najprzód obszerne sklepy, dla świetnych niegdyś jarmarków na składy oraz magazyny przeznaczone, dziś siedlisko sów i szczurów, rozsypujące się z dniem każdym w gruzy; nieopodal, w prawo między Bugiem a oddawna wyschłym stawem, trzyma się jeszcze jako tako stary Sapieżyński zamek, prosta kwadratowa, o niskiem piętrze i na lochach osiadła budowla, która, jeśli dotychczas przetrwała, winna to głównie uczciwym dziedzicom, co przynajmniej dachy czasem łatać każą, i temu zapewne, że, jako cale nie wspaniała, nikomu oczu nie razi. A siedziba to wielce stara, bo fundowana jeszcze przez Iwana Sapiehę, Wojewodę Podlaskiego, który tu właśnie przyjmował Zygmunta I-go owym sławnym „Iwanem“ puharem; a że Wojewoda umarł w 1519 roku i przywilej też na budowę zamku wydany jest pod rokiem 1511, przetrwał więc już ten gmach przeszło półczwarta wieku. W obrębie zamku, o kroków kilkanaście od niego, znajduje się jeden