Strona:Kajetan Kraszewski -Tradycje kadeńskie.djvu/5

Ta strona została przepisana.

też i wszelkie cenne po niej zabytki, znajdujące się w kraju, oświecona a dbająca o byt swój społeczność obowiązaną jest uszanować. Ale dziś u nas ogół, goniąc za groszem, obojętnem spogląda okiem na zwaliska i gruzy, do których widoku już się przyzwyczajono i zgoła zapomniano może, czem one były przed laty. Zastanowiwszy się jednak i sięgnąwszy w przeszłość nie zbyt oddaloną, bodaj pod koniec przeszłego wieku, jakież nieobliczone i ogromne spotykamy zmiany! Wznoszą się wprawdzie, tu i owdzie, świeże, ladajako lepione mury, skupia się ruch nowy w kilkunastu punktach główniejszych, kosztem reszty kraju; ale, przebiegłszy uważnem okiem całe dawnego kraju naszego obszary, cóż spotykamy? Albo dobrowolnie opuszczone przez możnych dziedziców, żyjących za granicą lub w stolicy, starodawne ich dziadów siedziby, albo w świętokradzkich przeróbkach przez nowych nabywców burzone z gruntu wszelkie przeszłości zabytki, lub setki miast mniejszych, osad, zamków, fabryk dawnych i pałaców, w zaniedbaniu, zniszczeniu, gruzach i ruinie. Nie mówię tu już o zabytkach, odległej sięgających starożytności, lubo ileż podobnych widzimy ze czcią i staraniem przez inne pielęgnowanych narody ; tych rumowiska same już się stały w kraju naszym osobliwością. Nasze gruzy i zgliszcza stokroć są smutniejsze — te, o których mówimy — bo i stu lat nie dochodzą niekiedy. Uciekło z nich życie pod ciosem potężnym i ciało w proch się rozsypuje, nie tyle nieubłaganą prawicą czasu niszczone, ile deptane raczej obojętnemi lub niechętnemi stopami, albo chciwemi łupu rozrywane rękoma. Ci, którzy przemysł wychwalają dzisiejszy, niech raczą spojrzeć uważnie: wszak to, prócz zwalisk kościołów, zamków i pałaców, spotykamy szczątki fabryk i zakładów rękodzielni-