żeby na przyszłość ów puhar „Iwan“ chowany był w osobnym ad hoc kredensie i nie inaczej wynoszony, jak z pewnemi ceremoniami, w orszaku odpowiedniej służby, przy muzyce i stu działowych wystrzałach. Chciał przez to król uczcić pamięć Zygmunta I, który przez Iwana Sapiehę tym samym puharem był przyjmowany w Kodniu, o czem niżej powiemy. Królewska ta prawdziwie siedziba przechowała się jeszcze była w całym blasku od początku naszego stulecia. We wspaniałej jadalnej sali stał ów kredens, z różanego drzewa rzeźbiony, na środku którego umieszczoną była beczka srebrna z siedzącym na wierzchu Bachusem, po dwóch zaś bokach urządzone dwa ciboria, w których mieściły się dwa puhary: „Iwan“ i „Iwanicha“. Ten drugi, mniejszy nieco, dodany był dla tego, aby można było uczcić pamięć godów królewskich, bez uciążliwej niekiedy pompy i wystawy. Skarbiec i archiwa zawierały w sobie prawdziwe skarby, tak w dokumentach do histoyi kraju posługujących, jako też w zbrojach, sprzętach, klejnotach, srebrach, makatach i rzędach kosztownych, w ogromnej ilości nagromadzonych: a między tysiącem pamiątek znajdowały się też i insygnia, jedyne, orderu Niep. Poczęcia N. P. M., ustanowionego przez Władysława IV, przez sejm jednak 1637 roku niepotwierdzonego, który wszelako dostał się Kazimierzowi Leonowi Sapieże, Podkanclerzemu Lit. na pamiątkę od Króla.
Tu jeszcze Stanisław August w przejeździe na sejm do Grodna 1784 r. przyjmowany był przez Aleksandra Sapiehę, Kanclerza W. Ks. Lit., który rezydencyę swoją częstokroć i do Wysokiego Litewskiego przenosił; książę zać Franciszek Sapieha, Generał Artyleryi, syn Kanclerza, jako już człowiek zupełnie nowych wyobrażeń, przy ciągłych
Strona:Kajetan Kraszewski -Tradycje kadeńskie.djvu/7
Ta strona została skorygowana.