Strona:Kajetan Sawczuk - Pieśni.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.

Co na wieki zczezł.
Wiecznie, wiecznie poprzez życie
Ból nieznany nosić skrycie
I bez skarg, bez łez.
Ty drżysz duszo? lecz nie z trwogi,
Ciebie cierpień ogrom srogi
Nie przeraża, nie...
Lecisz, skrzydłem wichru gnana
Tam, gdzie wieczna ludu rana,
Zranionego w śnie...
Gdybyż tylko tyle było
Cierpień ducha, przed mogiłą,
Co swój własny ból!
Lecz mieć serce co wciąż gorze
Widząc nieszczęść całe morze —
O czemże trza być!
By czuć tylko boleść własną
A nie żal tych serc, co gasną,
Gasną, pragnąc żyć...
Widząc, jak chwast plony głuszy,
Och to trzeba nie mieć duszy,
By nie odczuć tych katuszy,
Których pełno wkrąg.



MNIE WSZYSTKO WOLNO...

Mnie wszystko wolno kochać
Co duszy drogie, miłe...
Bez waszych wskazań wstrętnych,
W snach duszy mej namiętnych,