nia to, co za niezbędne w swem sumieniu obywatelskiem uważa. W słabe, wątpiące, deprawowane długą, obcą przemocą i wpływem masy ludowe rzuca mocne słowa, które na nikłych, konspiracyjnych karteczkach rozchodzą się po kraju. Opuścił już wtedy zagon rodzinny, ukochane Podlasie, z którem żegna się w przepięknym wierszu, wyrażającym wszystkie długotrwałe bóle tej ziemi krwi i łez i przeniósł się do Warszawy, gdzie brał żywy a czynny udział w pracy konspiracyjnej ludowego, niepodległościowego ośrodka organizacyjnego, utworzonego przy piśmie „Zaranie”. Inteligentny odłam włościaństwa, który wyrabiał się obywatelsko, w ciągu dziesięciu lat, w samodzielnie prowadzonych kółkach Staszycowskich a organizował się politycznie w tworzącem się później w Królestwie — Stronnictwie ludowem, stanął odpornie przeciwko wszelkiej „orjentacji” rosyjskiej i nie poddawał się żadnym, wtym kierunku, złudzeniom. Co więcej, młodzież grupująca się przy Świcie, na pierwszy odzew Związków Strzeleckich, tworzących się za kordonem, staje w ordynku bojowym. Pierwsze budzi się do ruchu powstańczego, najwięcej politycznie uświadomione Lubelskie a z Warszawy płyną nakazy: żeby nie podlegać biernie mobilizacji rosyjskiej, ale siły swe i krew dla walki o wolność zachować. Sawczuk działa gorąco w tym duchu, agituje w wojsku, przeprawia polskich ochotników do legjonów, gdy te już wkroczyły na grunt Królestwa. Okazała się potrzeba wydawania pism konspiracyjnych, które zaprzeczały kłamstwom przez wrogów rozsiewanym i do stałego, wytrwałego
Strona:Kajetan Sawczuk - Pieśni.djvu/8
Ta strona została uwierzytelniona.