Sztandary chwały, będą jaśniały
rozpięte,
Próżno się rwały, potwarców strzały
przeklęte!
Rozpędzim mroki, grube powłoki
ciemnoty,
W nowej matuchnie, światła wybuchnie,
Grot złoty!
Czekam tęsknie owej chwili
Czarów ducha, słońc promieni,
Gdy się słowo me w czyn zmieni.
Obyż wszyscy się zbudzili,
I z promienną jutrznią, zorzą
Poszli w świty... falą Bożą.
Hej, na co ja duszo cię noszę,
Czy po to byś wiecznie tęskniła?
Nie tęsknij, pij życia rozkosze,
Pij szczęście, swobodę pij, miła!
Pij rozkosze pij
Pełnem życiem żyj!
Wyleć, wyleć wolnym ptakiem
I pobujaj jasnym szlakiem,
Ponad smutek i tęsknotę
Rozwiń marzeń nici złote.
Wzleć duszo i nie patrz nieboże
W tych smutnych widziadeł wciąż tłumy,
Niech w tobie nie gaśnie głos dumy
Nie stulaj twych skrzydeł w pokorze.
Nie leć, nie leć w cień
Słuchaj serca drżeń.