Strona:Kamilla Poh.djvu/010

Ta strona została uwierzytelniona.

Pełna szlachetnych zasad, z wiarą, ufnością i wzniosłym zapałem wstąpiła Kamilla w siedmnastej już wiośnie życia w szeregi tych, którzy żmudną pracę oświecania, kształcenia młodych umysłów obrali za cel swego istnienia, a na tem, odpowiadającem tak pięknie jej wrodzonym przymiotom polu okazywała wedle słów Felicyi Boberskiej „niepospolite nauczycielskie zdolności, gruntowną umiejętność, sumienność i pracowitość, takt i roztropność godną najwyższego uznania. Łagodna i wyrozumiała, lecz z drugiej strony stanowcza i pilna umiała zawsze i serca uczennic sobie jednać i jak najkorzystniej wpływać na ich postęp w naukach i wyrobienie charakterów“. Jakkolwiek wykreślona już z pocztu uczennic, jakkolwiek wcielona w grono mistrzyń, nie omieszkała Kamilla wolne od obowiązku, chwile poświęcać dalszemu, a gorliwemu kształceniu umysłu i serca, i korzystając z pomyślnego zbiegu okoliczności, iż dom mecenasów Szczęsnych Śmiałowskich, w którym objęła miejsce prywatnej nauczycielki, przebywała we Lwowie, uczęszczać jako wolontaryuszka do zakładu Felicyi, dając w ten sposób nie tylko folgę swej rządzy wiedzy, ale utrzymując zarazem dalszą relacyę z Boberską. Pobyt we Lwowie miał tę również ponętną dla Kamilli stronę, iż umożebniał jej odwiedzanie ciemnej babki, która tutaj spędzała ostatnie dnie swego jestestwa i tutaj tknięta udarem podczas rozmowy z otaczającem ją gronem gości, zamknąła na rękach Kamilli powieki