Strona:Kamilla Poh.djvu/033

Ta strona została uwierzytelniona.

wesołemi pląsami przy dźwiękach fortepianu dać wyraz swemu zadowoleniu.
Jak dodatnią była praca Kamilli na polu wychowania młodzieży świadczą również stosy dziękczynnych listów matek i ojców, serdeczne pisma panienek, które już opuściły mury pensyonatu Przerzucając te korespondencye znajdujemy wiele nader sympatycznych odezw, z których kilka pozwalamy sobie dosłownie powtórzyć. Rozpocznijmy od przemówienia w dniu popisu jednej z uczennic zakładu:
„Zaufanie koleżanek moich, włożyło na mnie aczkolwiek nie zasłużoną, to wdzięczne i miłe zadanie być wobec Ciebie Pani, tłumaczką uczuć, jakie nas wszystkie zawsze ożywiają, a tem bardziej w chwili, gdy stanęłyśmy znowu — niektóre z nas poraz ostatni — u kresu całorocznej pracy. Z prawdziwem poświęceniem a jednak radośnie, wytrwale i z zaparciem się siebie, starałaś się zawsze zaszczepiać w nas wszelkie szlachetne uczucia, kształcić umysł i serca nasze, wlewać w nas miłość do Stwórcy, miłość ojczyzny i obowiązku poczucie. Dzięki Ci, Pani, za Twoje trudy i ofiarę, dzięki za żmudną pracę i poświęcenie! Niech to przekonanie, iż słowa Twoje i nauki nie były marne, że padły na urodzajną glebę, że zawsze je w sercu i umyśle zachowamy, będzie Ci nagrodą za łożone trudy i starania, podnietą i zachętą do dalszych!
A teraz, jako uczennica klasy ósmej, imieniem koleżanek, które tu po raz ostatni jako uczennice