Strona:Kanalizacya miasta Warszawy jako narzędzie judaizmu i szarlataneryi.djvu/35

Ta strona została uwierzytelniona.

czemi, malowanemi, zdenerwowanemi emancypantkami i prostytutkami miejskiemi.
Rzym tak był oszołomiony budową kanałów po miastach, że zapomniał już o środkach melioracyjnych ziemi ojczystej. Rzym tak był zajęty rozwojem handlu zbożowego i dostarczaniem rozmaitych widowisk motłochowi ulicznemu, że nie zważał na ruinę właścicieli ziemskich, na głód i nędzę mieszkańców wsi i «latifundyów». Rzym był tak oślepiony błyszczącą kulturą miast i zajęty romanizowaniem podbitych narodów, że nie zwracał uwagi na zmowy handlarzy zbożowych, na nadużycia graczy giełdowych; stał się głuchym, ślepym i niemym na zdzierstwa prokonsulów i poborców podatkowych. Rzym tak był dumny ze swej kultury i potęgi, mędrców i wodzów, narodu i legionów, że nie widział już pomnażających się pustkowi wiejskich i band rozbójniczych wewnątrz państwa. Dopiero spostrzegł zbliżające się widmo upadku, kiedy rozmnożony proletaryat stołeczny zaczął krzyczeć: «panem et circenses», kiedy bandy rozbójnicze zaczęły grabić obywateli rzymskich i tamować dowóz zboża do rozbawionej stolicy z prowincyi chleborodnych.
Imperatorowie i senat w obawie o spokój marmurowej Romy i bezpieczeństwo państwa bawili i żywili włóczęgów, oraz utrzymywali milionową armię kosztem obywateli, kosztem sił żywotnych ziemi rodzinnej, póki nie został pożarty dobrobyt narodowy, póki pola rzymskie pod naciskiem katastru gruntowego nie zostały wyczerpane i zasypane piaskami i zarośnięte dzikiemi trawami. Aż w końcu hordy oberwanych pastuchów, powstałe na miejsce narodów rolniczych, pod naciskiem zniszczenia sił płodotwórczych gleby w kanałach miejskich, zburzyły błyszczącą kulturę państwa, opartą na gwałtach nad przyrodzonemi prawami rolnictwa i pracą produkcyjną ludzkości. Kanały i rozwijające się za tymiż handel zbożowy, chleb