Strona:Kanclerz Jan Choiński 010.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

„Wszyscy historycy — mówi biskup Łętowski — wytężyli się na pochwały Choińskiego“ (II, 100). Choć to była epoka Bony, trucizny Sforzów, paszkwilów, oszczerstw i różnych innych brudów, nie pada z pism owego i późniejszego czasu ani jeden cień na postać Choińskiego. Wytrzymał on w zupełności próbę ognia historycznego. Piszą o nim: Kromer, Dantyszek, Hozyusz, Stanisław z Łowicza, Tydeman Gize, Filip Padniewski, Joachim Bielski, Starowolski, Neugebauer i i., a każdy z czcią i uznaniem.
Mimo to zaginęła jego pamięć tak dalece, że Niesiecki, który biskupom wiele poświęca miejsca, podaje przy nim w rubryce właściwéj tylko daty najkonieczniejsze, a heraldycy i historycy nowsi nie postarali się nawet o poprawną pisownią nazwiska męża, który był razem z Tomickim „główną ozdobą panowania Zygmunta Starego.“
Powody tego zaniedbania okażą się w ciągu niniejszego szkicu.
Jan z Chojna Choiński, biskup krakowski i wielki kanclerz koronny, pochodził z starodawnego domu Habdanków wielkopolskich. Na saméj granicy Poznańskiego i dzisiejszego Szlązka pruskiego, a dawniejszego księztwa głogowskiego, w powiecie krobskim, na około Miejskiéj Górki, leży ziemia zwana „Hazaczczyzną,“ zaludniona jakimś odmiennym od sąsiednich włościan ludem, który zachował dotąd pewne odrębne właściwości w ubraniu i mowie.
Ziemia ta była odwieczném dziedzictwem („opolem”) jednego z owych niewielu czysto polskich rodów, nie pochodzących ani od książąt pomorskich i zaodrzańskich, jak: Gryfici, Lisy, Odrowąże, Nałęcze, Zaręby i t. d., ani od obcych przybyszów, jak: Alabandy, Amadeje, Berszteny, Bibersztajny i t. d., lecz wprost od przedhistorycznych wolnych posiadaczów dzierżaw polskich.
Czy Habdankowie idą razem z innymi, najstarszymi domami Wielkopolski, od podbitych przez najezdców pierwotnych książąt, jak chcą: Bobrzyński i Smolka; czy téż od młodszych linii Popielidów i Piastów, jak twierdzi Piekosiński, pytanie to dotąd nierozwiązane, tyle tylko pewna, że są t. zw. rodziną dynastyczną, że szlachectwo ich nie zna początku historycznego.
Zrazu rozbrzmiewało ich „zawołanie“ aż daleko w głąb księztwa głogowskiego, aż do dzisiejszéj szlązkiéj Góry (Guhrau), gdyż zostały ślady panowania ich w tych stronach; z biegiem jednak wypadków, wyparci przez niemców i zubożeni przez liczne fundacye pobożne, ścieśnili swe „opole,” sadowiąc się stale w południowym kąciku obecnéj Wielkopolski, gdzie obfite wody i moczary wytworzyły naturalne miejsca obronne.
Nazywali się zaś zwyczajem możnych panów z epoki pierwszych Piastów „grabiami” (hrabiami, comites), a pisali się „z Gór,” albo „z Góry.” — Gór, Górek, Górczek i t. p. znajduje się mnóstwo w tych stronach, choć nie wiadomo na pewno, która z tych miejscowości była pierwotném siedliskiem Habdanków.