Strona:Kanclerz Jan Choiński 018.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

towarzysza“[1], wolał jednak dla jego dobra poświęcić swe osobiste korzyści, i polecił go po skończeniu akademii kierownikowi kancelaryi królewskiéj. Choiński, który, obcując ciągle z młodzieżą, miał dobre oko, odgadł w Kromerze odrazu dużą zdolność i dlatego postanowił wydobyć go na wierzch. Nie mogąc go jako mieszczanina umieścić odrazu w kancelaryi, używał go nasamprzód osobiście do pióra; niebawem jednak, przekonawszy ludzi o talencie swego protegowanego, zrobił go mimo oporu z różnych stron sekretarzem koronnym.
Czule żegnał się wówczas profesor Struza z uczniem swoim w przedmowie do wydania dzieła p. n.: „Marci Tulli Ciceronis ad Trebatium Topica,“ pocieszając się tylko tém, że Kromera: vir clarissimus publica ad munia maxima ejus laude evocaverit.
Sześć lat przepędził Kromer przy boku Choińskiego, jeżdżąc z nim po kraju razem z kancelaryą królewską. Zwierzchnik i podwładny przywiązali się wkrótce do siebie. Choiński, pisząc o swym sekretarzu, mówi zawsze serdecznie: Cromerus meus... (Hosiana nr. 17), a Kromer pamięta późniéj w swéj kronice, że mu biskup był więcéj ojcem aniżeli panem i chlebodawcą (Etenim non in clientis, sed in alumni atque filii loco nos dilexit, ac de ornamentis nostris sedulo cogitabat; ks. V, str. 78 A).
Za życzliwość płacił Kromer tém, czém wówczas mógł, — wdzięcznością. Dedykował on Choińskiemu pierwsze swe próby literackie, jak przekład łaciński Arystotelesa: „De juventa et senectute“ (1532) i Pytagorasa „Aurea carmina“ (1534). A kiedy biskupowi umarł w r. 1534 sędziwy ojciec, pocieszał smutnego młody sekretarz wierszem żałobnym p. n.: „Consolatio Choinio post mortem patris” (Wiszniewskiego Hist. lit. pol. tom VII).
Są z owego czasu liczne ślady przyjemnego stosunku między Choińskim, a tymi, których on wspierał. Choiński umiał bowiem tak dać, że biorący nie czuł przykrości dobrodziejstwa.
Grzegorz z Szamotuł, doktór Kanonów, przypisał mu dzieło swoje: „O przeszkodach kanonicznych do małżeństwa“ — już wówczas kiedy patron jego nie był nawet jeszcze biskupem de nomine bo w r. 1529 (Jocher, tom III, str. 228). To samo uczynił w r. 1533 Jan Cerw Tucholczyk z swoją „Składnią“ (tamże III, nr. 658); to samo Struś z przekładem łacińskim „Astrologii Galena,“ wydrukowanym w r. 1535 w Wenecyi (tamże tom I, nr. 210). Tydeman Gize, Dantyszek i Hozyusz odzywają się o Choińskim zawsze z uwielbieniem.

Ówczesna zdolna młodzież przenosiła pracę pod kierownictwem

  1. Finkela Ludwika „Marcin Kromer, historyk polski w XVI-ym w.“ w „Rozprawy i Sprawozdania z posiedzenia wydz. hist.-filozof. Ak. Umiej.“ tom XVI, Kraków 1883 r., str. 312.