Strona:Kanclerz Jan Choiński 024.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

nym ku wielkiéj radości ówczesnych uczonych polskich a ku pognębieniu stronnictwa królowéj. Jako taki mógł bowiem unicestwić wszelkie plany rożnych karyerowiczów, i byłby to niezawodnie uczynił, o czém świadczą współcześni mu autorowie.
Przeto musiał ustąpić. Nie jeden z ludzi owego czasu, sans reproche et tâche, którego nie można było kupić, doznał na sobie doraźnéj skuteczności mściwości Bony.
Zaledwo jeden rok trzymał Choiński wielką pieczęć w swéj krzepkiéj, niesprzedajnéj dłoni. Witał on w charakterze wielkiego kanclerza uroczystą mową, wracającego dnia 24 października 1537 r. Zygmunta z Lwowa do Krakowa.
Kiedy burzliwa, niesforna już szlachta, okrywszy się pod Lwowem („Wojna kokosza”) sromem, zjechała się w r. 1538 na sejm do Piotrkowa, podążył tam za królem i kanclerz.
„Zajątrzone serca przynieśli” panowie do Piotrkowa, pisze Bielski (ks. V, str. 523). Z „zajątrzonemi” téż sercami przybyli na sejm liczni nieprzyjaciele Choińskiego.
Gdy kanclerz przemówił do senatu i rycerstwa po wielkopolsku, „szkaradnie,” gromkiemi słowy, dopełniła się miarka. Nagle, niespodzianie, zupełnie zdrów, zaniemógł i skonał natychmiast, w poniedziałek dnia 11 marca 1538 r., licząc dopiero lat 51.
Stary Zygmunt opuścił Piotrków już w piątek, smutny i złamany, a Tydeman Gize doniósł Dantyszkowi o zgonie Choińskiego w czułych wyrazach, wskazując wyraźnie powód śmierci. „Straciło królestwo męża słynnego i potrzebnego — skarży się Gize — a my najlepszego patrona; nie wątpię, że umarł więcéj przez nienawiść niektórych, aniżeli z choroby (Ita regnum illud clarissimo ac necessario viro, et nos patrono optimo orbati sumus; non dubito, illum magis invidia quorundam, quam morbo aut fato peremptum; Manuscr. Heilsberg. Przypisy Krasickiego).
O śmierć gwałtowną, nienaturalną Choińskiego potrącają wszystkie jego nagrobki i wzmianki współczesnych autorów. Kromer, zawsze dobrze poinformowany, pisze: i byłby żył prawdopodobnie do tego czasu, gdyby dbał więcéj o własne pożytki, aniżeli o cnotę i Rzeczpospolitą. Tak jednakże zeszedł z tego świata śmiercią przedwczesną (Atque is viveret adhuc fortasse, si chariora sua commoda, quam virtutem et rempublicam habuisset. Caeterum autem octo annos immaturam mortem obiit (st. 78 A.). Tak samo późniejsi: Padniewski, Starowolski i t. d.
Choiński był ostatnim przedstawicielem świetności Zygmunta I-go. Świadek jego potęgi i wielkości, współpracownik robót wewnętrznych i misyi zagranicznych, towarzysz Szydłowieckiego i Tomickiego, domownik i osobisty przyjaciel króla, wziął z sobą kanclerz do grobu tradycye dzielności i sprężystości znakomitego Jagielończyka.