— Racja, Szczapa, racja...
Nagle Szczapa zauważył na jakiejś wystawie fotografię Komendanta: „O! Dziadek! W Radzie Stanu siedzi... Ja przez dziadka to tej Rady Stanu nie psioczę... Dałbym cały żołd, żeby choć raz usłyszeć, jak Dziadek z tymi cywilami mówi... A bo on z nimi mówi? O czem miałby rozmawiać, kiedy jeden tylko wojskowy jest: książę od milicji, ale to przecież też policja, a Dziadek w tem nie gustuje. Najodważniejszy W Radzie to ten drugi, zapomniałem jak go tam zwać! Ten, Wicie, bohater państwowy, co do W. Księcia list napisał! Recht! Łempicki! że też mu jeszcze złotego Tapferkajtu komendant jego, Niemojowski, nie dał. W Radzie Stanu, jak w I Brygadzie: więcej zasług niż szczęścia, a zamiast gwiazdki to sobie uczep moralne zadowolnienie z dokonanego czynu i fasuj za to, co chcesz.
— A wy, Szczapa, mówicie, że Radzie Stanu z powodu obecności w niej Komendanta nie dokuczacie... Oj, Szczapa! A trzeba wam wiedzieć, że tam jest trochę ludzi, co bezwzględnie przy nas stoją np. obywatele z C.K.N.
— Tfuu! Dla mnie dwie, trzy czy cztery litery to jest jedno i to samo. Te C.K.N., N.K.N., P.N.N., D.W.N.K.N, L.P.P. — to jest jedno. Czemu to ja nie jezdem I.B.P. tylko I Brygada Piłsudskiego? Bo to szczere złoto! Klang jest! Solidna firma! Jakbyście ob. sierżancie guldena na menażkę rzucili... A wiecie, wy, co oni wypisują? Koło Dziadka to umieją robić tłok... Taki ci się zakalec koło dziadka z nich zrobił, że ino bagnet wsadzić. A najgorsza to ta babska awangarda z kwiatami i: „Ach!“, „Och!“ Co mają przynieść jakiej kiełbasy, konserwy albo karmelków to ci kwiaty znoszą. A tego nawet kasztanka nie je, furt kicha od samego zapachu. Ale co wypisują?... Ażem się za głowę złapał: Druga „Nowa Reforma!“ „Gdyby nawet żołnierz polski nie zdążył już dostąpić najwyższego dla żołnierza honoru, nie zdążył przelać swej krwi za ojczyznę...“ — to armja być musi. Dwa dni myślałbym, a tego nie ułożyłbym.
To se z Sikorskim róbcie armję z wątpliwym honorem. Ja z Dziadkiem takiego artykułu nie używam. Co to Dziadek, oberst austrjacki jest, żeby zjadł śniadanie i na musztrę po-
Strona:Kaprala I Brygady Piłsudskiego Szczapy poglądy różne na rzeczy rozmaite.djvu/27
Ta strona została uwierzytelniona.