Mnie do Warszawy czas. Gdy Olsztyn padnie!
Biada! wróg resztą Polski już zawładnie! (odchodzi.)
Czy mi się śniło, że na dni me stare
Bronić mi Polski przypadnie z tej strony!
W drogę! uprzedzić trzeba Niemców szpony,
Dalej!... mam siły mej młodości jare!
Wolna ojczyzno! co głosem sumienia
Obierasz królów i stawiasz na tronie,
By ci służyli w twej chwały koronie,
O niedaj Boże, byś tę moc straciła
Co ciebie wzorem ludów uczyniła!...
O moja zbrojo niepordzewieć tobie,
Spoczniemy razem — chyba w ojców grobie!
W drogę? łaskawy panie ojcze — w drogę?
Jam jest zbyt śmiały, lecz to ojca wina,
Że błagam prawem rycerza i syna...
Z Dębickim dziś mówiłem pokryjomu,
Ojcze! mnie niepodobna zostać w domu,
Kiedy ty...
Milczeć i czekać — nie pytać!..
Idź wasze —
Ojcze! pozwól mi spróbować
Tej szabli, której hetman błogosławił,
Klnę się na wszystko, co mi święte, drogie,
Że w polu chwały nie będę ostatni,
Że bez zwycięstwa tutaj nie powrócę!...
Bom młody! ale całą mą młodością
Ja nad mą duszę miłuję ojczyznę —
Za nią bym zstąpił w piekielne płomienie!
Szałem ją kocham! ale szał ten święty —
A kto ten płomień gasi, ten przeklęty!