Strona:Karlinscy.djvu/46

Ta strona została uwierzytelniona.
IZYDOR.

O jam twój — do końca!
Obym tak ujrzał jutro promień słońca!...

KARLINSKI.

Rycerstwo czeka na Rakuszanina —
Żono daj Ryngraf!

(Karlinska wkłada ryngraf mężowi, Marya Izydorowi.)


KARLINSKA.

Kładę waszmości w Imię ojca, syna
I ducha!

KARLINSKI.

Amen! Reszty Bóg wysłucha!...
Za mną!...

(odchodzą wszyscy — trąba i bębny za sceną)

O dziko grają trąby! sztandar wieje!

(za sceną chór niknący Boga Rodzica Dziewica).


KARLINSKA.
(Padając przed drzwiami kościółka, przy których statua Matki bolesnej).

O! tyś jednego tylko utraciła!
Matko boleści! a to syn mój siódmy!
Słów nie mam — modlić się o takiej chwili,
A! gdyby tego jeszcze mi zabili...
O ja nie umiem się modlić! lecz matko,
Ty widzisz co się w sercu matki dzieje!...
A jednak dodaj duszy Polskiej siły. —
Bym jak przystało doszła mej mogiły!!!

(chór milknie — w kościele odzywają się organy)

Niech mnie ojczyzny rana — nad mą ranę
Serdeczną boli!.. prowadź ich!... o matko!...

(ukrywa twarz w dłonie, organ gra dłuższą chwilę — zasłona spada powoli).