Ta strona została uwierzytelniona.
Zabij mnie raczej — wszakżeś dawnym wrogiem,
O! byle czas był... poszlij jeszcze gońca
A może każe uwolnić mi syna!...
Goniec już w drodze — teraz iść potrzeba!
O! żegnaj! może uwolnić cię zdołam!
Wszak uwolnicie jeźli każe książę!
Pierwej z dobyciem zamku tego zdążę!
Straszna niewiasto! drogaś mi! chodź ze mną!
Nieba! zmiłujcie się już raz nademną!
Bądź zdrów! ha!!! może już go nie obaczę!
Patrzcie, on jako niemowlątko płacze!
Gdy z piersi mojej tę siłę wysysał!
A!!! (Zborowski ją odrywa i iść zniewala.)
Prędzej — nie traćmy chwili... o! chodź ze mną!