Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/102

Ta strona została przepisana.

co bądź, Korybut był Litwinem, w Polsce miasto czci doznawał samych upokorzeń, do Świdrygiełły wiązały go też same obowiązki krwi co i do Jagiełły i jeden i drugi byli jego stryjami, a któremu z nich większa należała się wdzięczność, to jeszcze ulegało wątpliwości. Wreszcie Jagiełło, przyciśniony wiekiem, zagrożony utratą wzroku, bliski śmierci, mało dbał o koronę polską; wszakżeć ją niedawno chciał ustąpić Witołdowi, bratu. Kto wie przeto, czy obok namiętnéj żądzy pomszczenia się na Zbigniewie nie powodowała Korybutem i wyższa myśl polityczna, myśl wydobycia Polski z pod przemożnego wpływu duchowieństwa i przywiedzenia do skutku dzieła, do którego od młodości zdawał się być przeznaczony, to jest do połączenia w jedno trzech narodów, Litwy, Polski i Czech. Litwa zawsze okazywała mniéj skrupułów do przyjęcia korony czeskiéj aniżeli Polska.
Długosz milczy o tych tajemnych zmowach Korybuta ze Świdrygiełłą. W archiwum jednak Królewieckiém znajdują się dwa oryginalne listy Świdrygiełły i panów czeskich pisane po czesku, a dowodzące, że Świdrygiełło przyjął ich propozycyą z największą wdzięcznością. Wypisujemy tu ich treść:

1.

„Jaśnie Oświeconemu księciu Zygmuntowi Korybutowiczowi, kniaziowi litewskiemu i naszemu ukochanemu synowcowi pozdrowienie.
„My Świdrygiełło, z Bożéj łaski wielki książę litewski, ruski itd. Jaśnie oświecony książę i ukochany synowcze!
„Dowiedziawszy się od waszego wysłańca i wiernego