Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/28

Ta strona została przepisana.

rany z początku przez cesarza niemieckiego, wnet uczuł uciążliwość podobnéj opieki, podniósł przeciwko niemu oręż i zmusił go do przyznania mu niepodległości. Dzięki téj swobodzie i nadzwyczajnie mądrym rządom, utworzył u siebie ognisko jeszcze silniejszéj atrakcyi dla okolicznych ludów jednoplemiennych i właśnie wtedy, kiedy Słowiańszczyzna wschodnia poddawała się obcemu jedynowładztwu Russów-Waregów, postawił w środku Europy państwo słowiańskie, równe co dopotęgi niemieckiemu cesarstwu, a przewyższające swą rozległością wszystkie państwa ówczesne. Rozciągało się bowiem na Wschód aż do rzeki Torysy, a ztamtéj strony Tatrów aż za Kraków, łącząc w sobie późniejszą Małopolskę, Ruś Czerwoną i Szląsk, na południe aż po Dunaj, na północ aż po Magdeburg, na zachód aż po za Czechy.[1] Państwo to było już na pewnym stopniu cywilizacyi. Nie tylko bowiem wyznawało chrześciańską wiarę łacińsko-słowiańskiego obrządku, ale i używało pisma alfabetem świeżo wynalezionym przez św. Cyryla (Kyrylicą).[2] Rząd jego nie był centralnym w dzisiejszém znaczeniu, rozdzielał się w duchu owego czasu na księstewka, używając pewnéj autonomii, ale każde z nich, „co niegdyś składało cesarzowi, to oddawało do skarbnicy Światopułka na potrzebę obrony. Na wezwanie jego ciągli wszyscy do oręża. On przodkował sprawom powszechnym.“[3] Blizcy tych czasów kronika-

  1. Szafarzyk II. 568.
  2. Id. II. 584. Dawniéj używali kresek i karbów, czertami lub riezami zwanych.
  3. Szafarzyk II. 568