Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/34

Ta strona została przepisana.

tyckiego do Dunaju (r. 992—1025). Żeby zaś zostawić światu znak widomy, ostrzegający, gdzie się powinna kończyć germanizacya, gdzie rusyfikacya, wbił słupy żelazne przy ujściu Elby i Sali, w Ossie[1] i Dnieprze.

Trzecia ta unia słowiańska trwała dłużéj, niż dwie poprzednie, ale i jéj byt nie był wiecznotrwałym. Jeżeli pierwsza przeżyła lat 35, druga lat 50, to trzecia przeżyła 150. Postęp niewielki ale zawsze widoczny. Wszystkie powyższe unifikacye opierały się na systemie feodalnym, którego duch owiewał całą Europę. Sztuki centralizowania rządów, czy to w formie jedynowładnéj, czy w federacyjnéj, jeszcze nieznano. Grube czasy i stan oświaty niedopuszczały jeszcze podobnych organizacyi. Najpotężniejsi jednoczyciele państw, sam nawet Karól Wielki, nie umiał inaczéj przyłączać nowych nabytków do spólnego pnia, jak pod formą hołdownictwa. Nie żądali od hołdowników nic więcéj, jak zwierzchności militarnéj, to jest pewnéj daniny rocznéj i pewnéj liczby ludzi zbrojnych w razie potrzeby. Zresztą zostawiali im autonomią całkowitą i dynastyczną i administracyjną. Tak samo działo się i w Słowiańszczyźnie. Bolesław Chrobry, jednocząc z swém dziedziczném państwem ludy zaodrzańskie i zabużańskie, poruczał je osobnym królikom, bądź zostawując dawnych, bądź mianując nowych, pod obowiązkiem tylko uznawania jego najwyższéj władzy.[2] Oczywista, iż podobny stósunek był niezmiernie ślizki, iż utrzymywał po-

  1. Podług Długośza, słupy w Ossie wyrzucili późniéj Krzyżacy, pozostało tylko 1 miasto Słupca. Kiedyby inne znikły, czas zatarł.
  2. Naruszewicz t. IV. 161.