Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/49

Ta strona została przepisana.

czynów, gwałcących swobody narodowe. Uwięziony przez własnych poddanych, wyprosił się wprawdzie od téj kaźni, ale nie inaczéj, jak kosztem swéj powagi i popularności. Dawszy sobie potém wydrzeć koronę cesarską, postradał na zawsze możność przeprowadzenia kolosalnych planów Karola. Niepomny na wspólny interes Słowian, oddawał się osobistéj niechęci przeciwko Polakom, nazywając ich narodem tatarskim i marząc znowu o ich podbiciu za pomocą swych sprzymierzeńców Krzyżaków. Wszystkie te jednak jego zachcianki nie zdołały już zatrzeć zawiązanego między dwoma ludami braterstwa. Większość Czechów biegła na ratunek Polski przeciwko Krzyżakom i takim to wodzom, jak Jaśko Sokół z Lamberga, Jan Zyska z Trocnowa, oraz wielu innych, winien był po największéj części Władysław swoje zwycięztwo pod Grunwaldem (1410). Cokolwiek bądź, opór królewski byłby był może z czasem wyciągnął Czechy na dawne bezdroża polityki pozioméj i nieprzezornéj, gdyby pojawienie się u nich nowéj reformy religijnéj nie posłużyło im za nowy bodziec do ściślejszych, niż kiedykolwiek, związków z Polską. Ta to reforma, stawiając odtąd Czechy w nieubłaganym antagonizmie z narodowością niemiecką, wynosząc najniższe klasy ludu czeskiego do politycznego znaczenia, sprawiła, że w jego polityce zewnętrznéj interes narodowy wziął górę nad osobistemi fantazyami królów.
Przy końcu XIV wieku przeszła była do Czech schyzma herezyarchy Wiklefa. Utorowała jéj drogę nauka o antychryście, mającym się zjawić w r. 1366, rozszerzana przez Milica w Kromieryża, a używająca wziętości nawet w Krakowie. Czesi przyjęli z zasad Wiklefa tylko: ko-