Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/60

Ta strona została przepisana.

tyczne niepodległe, bo już na początku XIV wieku szlachta zaprzysiądz musiała, że bez przyzwolenia stanu miejskiego nic ważnego na sejmach stanowić nie będzie. Różnica ta jednak w niczém nie szkodziła unii, owszem poszana stanu trzeciego stałaby się zbawiennym przykładem dla Polski. I stan chłopów był w obudwu krajach nieomal jednaki; tu i tam używali jeszcze opieki prawa, uważali się za czynszowników nie za poddanych. Prawdziwe poddaństwo w Polsce nastało dopiero po przejściu wszechwładztwa narodowego na łono uprzywilejowanego stanu; w Czechach pod zwierzchnictwem obcéj władzy, jaką na nich zwaliła wojna trzydziestoletnia.
Co do stopnia oświaty, Czesi stali nieco wyżéj niż Polacy, ich literatura narodowa była już w stanie kwitnącym, kiedy w Polsce zaledwie po polsku pisać zaczynano. Ale téż Polska szła za oświatą czeską trop w trop, i nagradzając stracony czas za Piastów, robiła tak ogromne postępy, że wnetby była dosiągnęła swoją mistrzynią. Kiedy naród oświeceńszy otwiera swe ramiona narodowi mniéj oświeconemu, jest to wielkiém dobrodziejstwem dla obudwu. Małe odcienia w cywilizacyi, rozwijającéj się w jednym duchu, schodzą całkowicie z uwagi w sklejaniu politycznych związków.



V.

Kiedy cesarz Zygmunt zwoływał przeciw Czechom całą rzeszę niemiecką i sam sobie niejako zamykał