Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/61

Ta strona została przepisana.

drogę do tronu, żądając, aby Czesi, jeżli chcą zasłużyć na jego przebaczenie, złożyli przedewszystkiem broń swoją i zburzyli warowne mury Pragi; niektórzy pierwsi baronowie czescy, a mianowicie Czenko z Wartenberga i Ulrych Rozemberg, porozumiawszy się z Prażanami, wysłali do Polski niejakiego Wernera z Rankowa, końcem zbadania intencyi Władysława Jagiełły, azali niezechce przyjąć ich korony. Werner zastał króla polskiego w Kowalu, i wyłuszczywszy przyczyny, dla których Czesi przyjąć nie mogą za króla Zygmunta cesarza, jego szwagra, prosił imieniem całego narodu, aby ofiarowanéj sobie korony nieodrzucał i na przyjazd uroczystego w téj mierze poselstwa Czechów zezwolił. Władysław przyjął Wernera uprzejmie, hojnie obdarował, lecz oświadczył, iż w tak nowéj i tak ważnéj rzeczy, bez naradzenia się z senatem in pleno, stanewczéj odpowiedzi dać nie może, ile że mu niewiadoma ani prawomocność życzeń czeskiego narodu, ani przywiązane do nich warunki. Dodał jednak, jakby na zachęcenie Czechów, że ma do cesarza Zygmunta nader słuszne urazy, których on, pomimo usilnych błagań, naprawić niechce.
Jakie to były urazy Władysława, wspomnieć musimy po krótce. Polska, krom trwającego rozejmu, stała zawsze z zakonem krzyżackim w owym naprężonym stosunku, którego niemożna było nazwać ni pokojem, ni wojną. Wypływało to z naturalnego i nieubłaganego obu stron antagonizmu. Od czasu przeniesienia stolicy mistrzów z Wenecyi do Malborga (1309) zakon krzyżaki nosił tylko formę i nazwisko zakonu! W rzeczy