Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/65

Ta strona została przepisana.

siało wpłynąć i na postanowienie co do korony Czech. Zdanie panów rad było następujące: korony czeskiéj nieprzyjmować, raz dla panującéj w Czechach herezyi, drugi raz dla wynikłych ztąd zamięszań, trzeci raz dla praw dziedzicznych Zygmunta cesarza, oraz rozmaitych innych powodów. Skoro jednak przyjadą posłowie czescy, stanowczéj im odpowiedzi niedawać, owszém utrzymywać ich ile możności w nadziei dla spróbowania, azali cesarz Zygmunt, zastraszony utratą korony czeskiéj, nie skłoni się do życzliwszego postępowania z Polską. Jeżeli Długosz wiernie oddał decyzyą panów rad, i nic swego do niéj niewłożył, trudno wyświecić tę finesę dyplomatyczną, trudno zgadnąć co było szczerym zamiarem zgromadzenia, czy nieprzyjmować korony czeskiej, skalanéj herezyą, w żadnym razie, czyli też tylko chwilowo dla pewnych okoliczności. A nuż cesarz Zygmunt pozostanie wrogiem Polski, jak go wówczas uważano; wtedy co? czy owa herezya zasługiwałaby na jaki wzgląd? Zaledwie król Jagiełło przybył z Łęczycy do Wolborza, zaszło mu drogę poselstwo czeskie, tym razem daleko okazalsze. Składali je Hinko z Wolsztyna, Halesz z Wrzeszczowa, dwaj ławnicy prazcy Szymon i Taniczka i dwaj teologowie husytscy Jan zwany kardynałem, oraz Piotr Anglik. Posłowie ci, otrzymawszy audyencyą, wyłożyli powtórnie królowi przyczyny, dla których cesarza Zygmunta przyjąć za monarchę nie mogą. Przytaczali jego uciążliwe warunki, jego srogości, spustoszenia, zabór klejnotów koronnych, jego skłonność ku Niemcom, nienawiść ku Czechom i niechybny zamiar ma-