Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/68

Ta strona została przepisana.

miejscu przeznaczoném na łowy i odludném[1], a druga udała się do księcia Witołda do Litwy. Postanowienie to było oczywiście obejściem bulli, bo jeżelić godziło się królowi, ministrowi, panom duchownym i świeckim przyjmować poselstwo kacerzy, rozmawiać z niém, układać się, pozwalać podróży do Litwy, i nawet częstować, dla czegóżby inni mieszkańcy mieli popełniać grzech, podając im łyżkę strawy? Dowód, że w téj jeszcze chwili, Polska niemyślała zrywać stanowczo z Czechami dla saméj tylko ich herezyi i pogróżek bulli. Wkrótce téż potém Hinko z Wolsztyna i Szymon ławnik pragski pojechali do Litwy a reszta pozostała w Niepołomicach; król zaś, odbywszy małą podróż po Rusi, zwołał nowy zjazd panów rad do Niepołomic, jako rezydencyi pozostałych w Polsce posłów czeskich.

Spotkanie się króla z Czechami w Wolborzu miało miejsce przy końcu lipca 1420 a zjazd niepołomicki dnia 11 listopada tegoż roku. Przerwa niewynosiła więcéj jak trzy miesiące, a już w przeciągu tego czasu nastąpiła niespodziewanie stanowcza zmiana polityki Jagiełły względem Czech. Wiadomość o jego pierwszych rokowaniach z posłami czeskimi doszła już była do Rzymu, bądź z denuncyacyi cesarza Zygmunta, bądź z denuncyacyi gorliwszych członków duchowieństwa polskiego. Papież Marcin V wystósował natychmiast do Władysława Jagiełły osobny list[2], w którym, przypominając mu zasadę, że

  1. „Veluti locum ab hominum conversatione sequestratum. Długosz. — „W Krakowie ich nie chcieli mieć duchowni, aby nasi od nich się niespąchali.“ Bielski.
  2. List ten znajduje się w zbiorze pamiętników Niemcewicza I 325.