Strona:Karol Boromeusz Hoffman - O panslawizmie zachodnim.pdf/90

Ta strona została przepisana.

rybut bowiem natrafił na krwawe jeszcze zatargi między partyą umiarkowaną, którą składali Prażanie i wyższa szlachta, a demokratyczną, któréj przewodził Zyska. Przypatrzywszy się atoli czas niejaki kolejom wojny domowéj i ujrzawszy Zyskę wszędzie zwycięzcą, uznał za rzecz roztropną nie pogardzać tak silnym przeciwnikiem, bez ubłagania którego nigdyby pokój w kraju nie nastąpił. Uczynił do niego pierwsze kroki i dnia 14 września 1424 zawarł z nim przymierze, mocą którego obadwa stronnictwa podały sobie ręce i połączyły swe siły przeciwko spólnemu nieprzyjacielowi, mniemanemu królowi czeskiemu, cesarzowi Zygmuntowi. Przy téj okoliczności Korybut nazwał Zyskę swoim panem ojcem, a Zyska Korybuta swoim panem synem.
Podobna tranzakcya, przywracająca w kraju jedność i pokój, wywracała wszelkie plany Stolicy Apostolskiéj. Ściągnęła téż na głowę Korybuta, najwinniejszego téj jedności sprawcę, pioruny Watykanu. Papież Marcin V rzucił na niego klątwę, zawiadamiając o niej całe chrześciaństwo. Biskupom, szczególniéj polskim, kazał ją ogłaszać ludowi z ambon co niedziela i święto. Żeby zaś odciąć naród czeski od wszelkiéj z innemi narody styczności, zabronił książętom pogranicznym, pod karą klątwy, jakiegobądź z kacerzami handlu, dowożenia im soli, wina, korzeni lub innych towarów. Nieprzestając na klątwach, wezwał braci Jagiełłę i Witołda, aby powtórzyli wyprawę do Czech, celem skarcenia bezbożnego synowca i wytępienia całego kacerskiego narodu. Że zaś Jagiełło zasłaniał się brakiem funduszów na powtórną wyprawę, pozwolił mu wybrać podatek od du-