Strona:Karol Dickens - Klub Pickwicka 02.djvu/167

Ta strona została skorygowana.

i w tej formie przetrwała do naszych czasów. Ci, którzy wierzyli w rumaka i chorągiewkę, raz zawiódłszy się, nie łatwo uwierzyli w drugą wersję; robili więc domyślne miny, wzruszali ramionami i szeptali, że Gabrjel wypił trochę zadużo holenderskiej wódki a potem upadł na płytę grobową, jego zaś opowiadanie o tem, co widział w pieczarze upiorów, tłumaczyli w ten sposób, że zwiedził kawał świata i zmądrzał. Zdanie to, które swego czasu miało wielu zwolenników, wkońcu poszło w zapomnienie. — Ale mniejsza o to! Ponieważ Gabrjel Grub do końca życia cierpiał na reumatyzm, z historji tej wyciągamy taki morał (jeżeli nie stać nas na coś jeszcze mądrzejszego): jeżeli człowiek jest odludkiem i w samotności upija się w dzień Bożego Narodzenia, niech upiory nie mają nad nim litości, albo niech dadzą mu taką nauczkę, jaką dały Gabrjelowi Grub w pieczarze!“


KONIEC TOMU DRUGIEGO.