Strona:Karol Dickens - Klub Pickwicka 02.djvu/23

Ta strona została skorygowana.

ta powiedziała — a w każdym razie Kasia tak powiedziała — że czuje się bardzo zaszczyconą oświadczynami pana Pipkina. Dodała przytem, że ręką i sercem rozporządza ojciec i że nikt nie może być ślepym na cnoty pana Pipkina. A ponieważ wszystko to było powiedziane bardzo uroczyście i Nataniel Pipkin wracał do domu z Marją Lobbs, a nawet na pożegnanie wywalczył sobie jej pocałunek, poszedł więc spać jako człowiek szczęśliwy i przez całą noc śnił, że udało mu się zmiękczyć starego Lobbsa, otworzyć żelazną szafkę i poślubić Marję.
Następnego dnia Pipkin zobaczył starego Lobbsa wyjeżdżającego na swym szarym koniku. Po wielu rozmaitych znakach w oknie, dawanych przez zepsutą kuzyneczkę, znakach, których pan Pipkin w żaden sposób nie mógł zrozumieć, przybiegł do niego kościsty terminator na cienkich nogach i oznajmił, że stary pan Lobbs wróci dopiero w nocy, zaś panie proszą Pipkina na herbatę o godzinie szóstej. Ani uczniowie ani Nataniel Pipkin nie wiedzą więcej od nas, w jaki sposób dnia tego przeszły lekcje. Jakoś jednak przeszły i kiedy chłopcy się rozeszli, pan Nataniel Pipkin ubierał się do godziny szóstej. Nie można powiedzieć, żeby dużo czasu zabierał mu wybór garnituru, bo właściwie nie było z czego wybierać. Ale najtrudniejszą i najważniejszą rzeczą było włożenie i należyte obciągnięcie tegoż garnituru.
Zebrało się milutkie kółko, złożone z Marji Lobbs, jej kuzynki Kasi i jeszcze trzech czy czterech wesołych i różowych panienek. Nataniel Pipkin mógł się naocznie przekonać, że słuchy o bogactwie starego Lobbsa nie są przesadzone. Podano solidny, z czystego srebra imbryk, takiż dzbanuszek do śmietanki i cukiernicę, łyżeczki z prawdziwego srebra i filiżanki z chińskiej porcelany, a także talerzyki, aby na nie kłaść ciastka i grzanki. Solą w oku dla Pipkina był tylko kuzyn Marji a brat Kasi, nazywany przez Marję „Heniem“. Kuzyn ten starał się zupełnie zagarnąć dla siebie Marję Lobbs i siedział z nią ustawicznie przy jednym końcu stołu. Rozkoszna to rzecz patrzeć na miłość w rodzinie ale i ta miłość może posuwać się zadaleko. Nataniel Pipkin nie mógł zwalczyć w sobie myśli, że Marja Lobbs bardzo musi kochać swoich krewnych, jeżeli jednemu kuzynowi poświęca tyle uwagi. Po herbacie kuzyneczka Kasia zaproponowała grę w ślepą babkę. Z tego czy innego powodu pan Nataniel Pipkin był ciągle „ślepą“, i ilekroć dotknął kuzyna Henia, wyczuwał, że tuż koło niego znajduje się Marja Lobbs. I chociaż kuzyneczka Kasia, oraz inne dziewczęta, szczypały go, ciągnęły za włosy i robiły mnóstwo innych miłych rzeczy, Marja Lobbs nie zjawiała się nigdy w jego pobliżu. Raz nawet — Nataniel Pipkin usłyszał głos pocałunku — na to mógłby przysiąc. Zaraz potem