Strona:Karol Dickens - Klub Pickwicka 04.djvu/101

Ta strona została przepisana.

muelowi; ten naprzód ucałował go z wielką galanterją i szacunkiem.
„Oho!“ zawołała Mary, poprawiając sobie chustkę na gorsie i udając, że nie wie o co chodzi, „czy nie zakochał się pan w tym liście?“
Sam odpowiedział tylko wzrokiem, o którego wyrazie żaden opis nie może dać najsłabszego nawet wyobrażenia, potem, usiadłszy koło Mary pod oknem, otworzył list i przejrzał jego treść.
„Oho!“ zawołał, „a to co znaczy?“
„Spodziewam się, że nic złego?“ rzekła Mary, zaglądając mu przez ramię.
„Niech Bóg błogosławi twoje piękne oczy!“ rzekł Sam, odwracając się.
„Nie troszcz się pan o moje oczy, a lepiej czytaj, co tam piszą!“ odparła piękna pokojówka, rzucając przy tem tak zalotnie oczyma, że nie podobna było oprzeć się temu.
Sam orzeźwił się pocałunkiem i począł czytać co następuje:

„Markiz Granby obok Darken. Środa.

„Mój kochany Samuelu!
„Przykro mi, iż mam przyjemność uwiadomić cię o złych wiadomościach. Twoja macocha dostała kataru a wskutek tego była o tyle nieostrożna, że długo siedziała na wilgotnej łące podczas deszczu, ażeby czekać na pasterza, który pokazał się bardzo późno w nocy, gdyż upił się grogiem i nie mógł prędko wytrzeźwieć. Doktor mówi, że gdyby wtenczas napiła się grogu gorącego a nie przedtem, toby jej nie zaszkodziło. Koła jej zostały zaraz posmarowane i zrobiono, co tylko można było, by się dalej toczyły. Twój ojciec spodziewał się, że będzie toczyła się jak zwykle, ale właśnie na skręcie, mój synu, pojechała złą drogą i potoczyła się z góry z wielką szybkością i chociaż doktor chciał ją zahamować, ale to się na nic nie zdało i odjechała do ostatniej stacji wczoraj wieczorem o godzinie szóstej bez dwudziestu minut ukończywszy podróż daleko prędzej niż zwykle, może dlatego, że nie brała wielu pakunków w drogę. Ojciec twój mówi, że jeżeli chcesz mnie odwiedzić, Sammy, to będzie bardzo kontent, bo jestem bardzo samotny, Samiwelu. N. B. Chce, żeby ci mógł coś powiedzieć, bo inaczej nie będzie dobrze, a ponieważ wiele jest rzeczy do załatwienia, jest pewny, że gubernator nie odmówi. Pewno, że że nie odmówi Sammy, bo ja go znam dobrze, więc posyłam mu moje uszanowanie, do którego przyłączam się na całe życie piekielnie przywiązany Twój ojciec

Tony Weller“.