Gdy Satagira osiągnął swój cel, to jest gdy zostałam jego żoną, bardzo szybko przestał mnie kochać, do czego przyczynił się zapewne brak wzajemności z mej strony. Przysięgłam, że będę wierną żoną, a on wiedział, iż zobowiązania dotrzymam. Nie byłam w stanie uczynić więcej, nawet gdybym chciała.
Urodziłam mu córkę, która zmarła po dwu latach, to też nikt się nie zdziwił, a najmniej ja sama, że wziął sobie drugą żonę, z którą miał upragnionego wielce syna. Skutkiem tego druga żona zajęła pierwsze w domu męża miejsce, a że umiała także przynęcić go do siebie różnemi sztuczkami, pozyskała tedy całą jego miłość, z której ja bardzo chętnie zrezygnowałam. Satagirę pochłonęły też niebawem sprawy państwa, gdyż zajął po śmierci ojca swego stanowisko ministra królewskiego.
Minęło spokojnie lat kilka, a ja stawałam się coraz to bardziej osamotnioną, ale nie żaliłam się na to wcale. Oddana całkowicie żałobie, żyłam wspomnieniami i nadzieją zobaczenia cię tutaj, co się też spełniło w zupełności.
Pałac Satagiry stał nad tą samą przepaścią, z której wspinałeś się tyle razy na „Terasę Beztroskich“ i po-
Strona:Karol Gjellerup-Pielgrzym Kamanita.djvu/173
Ta strona została przepisana.
XXXI.
ZJAWISKO NA TERASIE.