Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/32

Ta strona została uwierzytelniona.

taki zarzut niema ani obrony, ani zaprzeczenia, wtedy lubimy okryć się rezygnacyą, jak Cezar płaszczem, gdy uczuł pchnięcie sztyletu Brutusa.
Grimmer nie wiedział zrazu, co odpowiedzieć, a odpowiedzieć musiał, bo nie mógł wstrzymać słów, jak nikt nie może wstrzymać kropli krwi, aby nie wytryskiwały z zadanej rany. Rozwarł wargi i cedził:
— Wymarzyłeś sobie bardzo dowcipnie ideał tak zwanego mola książkowego, który ci po nocach spać nie dawał. Bardzo ładny!...
Potem, zebrawszy myśli, mówił:
— Nie! nie ogólnie, ja przyjmuję to na siebie. Chociażbym mógł powiedzieć, że to właśnie... ale nie! Chciałbym ci przyznać niejedno i poprzeć, ale nie, mówisz prawdę, lecz taki człowiek, jak ty, kłamie, kłamie zawsze, chociażby nawet prawdę mówił. Dlatego podejmuję rękawiczkę w imieniu tego mola, bo wiem, że chociaż mam na razie to samo hasło co ty, przecież znajduję punkt, na którym już