Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/40

Ta strona została uwierzytelniona.

grafia w ramkach wysadzanych mchem i muszelkami. Oparłszy jedną rękę o ścianę, dyrektor pochylił się i patrzał.
Fotografia przedstawiała jego synka Teosia, zmarłego w 8-ej wiośnie życia.
Dyrektor patrzał długo, wreszcie wziął lampę ze stołu, oświetlił nią twarz dziecięcia i znowu patrzał. Potem zdmuchnął lampę, mruknął kilka słów, mających zastępować modlitwę i położył się do łóżka.
Ludzie tacy jak dyrektor, zajęci przedewszystkiem praktycznem życiem nie mają wiele czasu na sprawy leżące poza sferą interesów, na sprawy, o których wiadomo, że się nie rentują. Załatwiają się z sztukami pięknemi, umieszczając w swoich salonach na stoliku bogato oprawnego »Pana Tadeusza«, zbiór illustracyi Kossaka do powieści Sienkiewicza i cykle obrazów Grottgera, załatwiają się z miłosierdziem rzucając od czasu do czasu kilka groszy do skarbonki, a gdy przechodzą przed kościołem, nie zapominają zdjąć kapelusza, aby nie obrazić Pana Boga na wypadek, gdyby istniał. Mówią, że człowiek inteli-