Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/76

Ta strona została uwierzytelniona.

wynalazł sobie, rzekomo dla ewentualnego ułatwienia ewidencyi oficyałowi, taki wykaz: pro domo, w którym znajdowały się tak imponujące cyfry, jak 31899, 39745, 43498 albo nawet 48576! Gdy się takie cyfry podpisywało jednę pod drugą, tworzyły rodzaj kolumny, dającej wyobrażenie o sumie mozołu, użytego na przepisanie odnośnych »kawałków«, lecz jakże nieproporcyonalnie wielkiego w stosunku do dziennej zapłaty.
Dlaczego nie dał mu oficyał do przepisania »kawałków« trudniejszych, któreby wymagały większej inteligencyi przepisującego? Naprzykład, »kawałków« niemieckich, bo który tu z tej hołoty umie po niemiecku tak dobrze, jak on? Albo »kawałków«, wymagających pięknego pisma, naprzykład dekretów i mianowań? Musiał to sobie sam przyznać, że pisał bardzo kaligraficznie (ma jeszcze dotychczas u siebie w domu księgi gospodarskie, na których tytuły własnoręcznie wypisał). Wprawdzie oficyał mówi, że pan Wyka bezpotrzebnie czas traci na »sztychowaniu«,