A tuś mi tajemniczy pierwiastku! Przybywasz płatać figle mojemu bohaterowi, ty wysłańcze Bogini Rzeczywistości? Ale dobrze mu tak: dlaczego nie ukorzy się i nie uwielbia twojej Pani, ale maluje na lustrze i pieści się skaleczonem odbiciem, skoro naga, „brzydka“ prawda piękniejsza jest i obfitsza od złudzenia!
A jakże ślicznie i dziwacznie brzmi mi ten tytuł! Co za nazwa pysznie szkaradna i niemuzykalna! Jaki sukces politowania u ludzi rozsądnych!
W czasie, gdy Strumieński pisał swój pamiętnik, ukazało się 20-te wydanie „Snów Maryi Dunin“. Autor „Maryi Dunin“, jak wiadomo, zmarł niedawno w swojej willi nad morzem Tuscarora, syt sławy, zaszczytów i korowodów z pochodniami, a do jego grobu odbywają pielgrzymki dekadenci z całego świata. Strumieński i jego żona dotychczas nie znali tego słynnego dzieła; zainteresowało ono oboje nadzwyczajnie. Ola zachwycała się samą Maryą Dunin jakby osobą niepowieściową, ale odczuwała brak pięknych opisów przyrody, mówiła, że autor jest jej niesympatyczny, że onaby to całkiem inaczej napisała, że nawet, jak będzie miała czas, napisze nową „Maryę Dunin“, i że autor ostatecznie nie wytłómaczył, co to jest miłość. Pojęła ona tę powieść zupełnie na tle teoryi o kulcie dziewictwa, których jednak nie traktowała tak na seryo jak Angelika, bo nawet za złe miałaby wszelkie wyciąganie z nich praktycznych konsekwencyi. Ustęp, w którym „rozbestwiony autor“ wkrada się do pokoju Maryi Dunin, zdawał się jej bardzo trafnie kreślić „zachłanność i tyranię“ mężczyzn. — W Stru-
Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/221
Ta strona została przepisana.
Pierwiastek publiczny.
XI.