Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/253

Ta strona została przepisana.

dzonym. Oto przykłady tych aforyzmów: „Niektóre dusze ludzkie są jak błękitny kąkol, inne jak pożyteczny kłos zboża, inne znowu jak chwast zielony, który ani pożyteczny ani piękny nie jest“. „Fartuszek kobiety nie może nigdy zastąpić sztandaru idei“. „Filistra poznasz po tem, co mówi, arystokratę ducha po tem, co zamilcza“. Aforyzm o tragicznych bohaterach z arystokracyi, skreślonych według recepty z dramatu „Na jedną kartę“, brzmiał tak: „Dzielność prawdziwa polega na tem, żeby wytężenia i zdolności człowieka, szły w linii przeciwnej a równoległej do najważniejszych przeszkód życia; bo tylko wtedy energia się nie rozprasza“. „Jeżeli takie były cierpienia, ustami przez nią zadane, to i rozkosz pocałunków, w jej ustach mieszkająca, musiała być jedyna“. (Co za logika). „Geniusze muzykalni to wulkany, przez które wybucha ukryta (?!) we wszechświecie ogólna harmonia“. „Prawdziwa muzyka jest więcej niż muzyką, jest poezyą; prawdziwa poezya zbliża się do muzyki“. „Prawdziwa muzyka jest odnajdywaniem duszy instrumentu; tu jest związek muzyki z mitologią“. „Prawdziwy wdzięk jest bardzo zbliżony do wdzięczności — dla wszystkich i dla wszystkiego“. „Muzyka jest czasem, który tęskni do tego, żeby być miejscem“. „Na każdą wklęsłość w naturze przypada odpowiednia wypukłość“[1]. Naturalnie było także mnóstwo aforyzmów na temat mężczyzny i kobiety, że mężczyzna tak a kobieta owak; np.: „mężczyzna ma uczucie w rozumie a kobieta rozum w uczuciu“ itp.

„Chora miłość“ dzięki znajomościom, jakie posiadał Gasztold, i jego znanemu burzliwemu charakterowi zyskała średnie powodzenie. Atoli większa część czytelników i recenzentów pomimo ostrzeżeń, zawartych w tytule i przedmowie, uznała książkę za niemoralną i dla

  1. Aforyzm: „na każdą wklęsłość przypada w naturze jedna wypukłość“ ja sam niegdyś ukułem i na seryo wziąłem. W nim-to streszcza się dosadnie dążność do symetrycznego poglądu na świat, jaką się nabywa u nas wskutek szkolnego wychowania, lektury itd. Z pewnością trzy czwarte czytelników moich pisałoby się na ten aforyzm, którego trafności objektywnej dlatego badać nie potrzeba, bo jego psychologiczne powstanie jest wytłómaczone w duchu uwagi do str. 169. Zastosowaniem owego aforyzmu byłaby bajka o Panu Bogu, który za karę zesłał na ludzi choroby, lecz równocześnie w kamieniach, roślinach itp. poukrywał na każdą chorobę osobne lekarstwo; zadaniem ludzi jest teraz wszystkie te lekarstwa wyszukać. Zasada tej bajki jest tak bardzo w każdym z nas zawarta, tak łatwo narzuca się mocą swej symetryczności, że najpewniej musiano ją już gdzieś kiedyś wypowiedzieć, czyto w formie legendy czy nawet w formie teoryi; zapewne panowie uczeni będą o tem wiedzieli.